- Chyba na serio musimy porozmawiać ... - usłyszałam czyjś głos za sobą . Natychmiast odskoczyłam od Nathana . Z przerażeniem spojrzałam na osobę stojącą w wejściu do mojego pokoju . Głośno przełknęłam ślinę .
- Emmm- nie wiedziałam co w takiej sytuacji mogę powiedzieć .
- Kelsey to nie jest tak jak myślisz- odparł nieudolnie Sykes . ' To nie jest tak jak myślisz ' poważnie? To jest dokładnie to co ona myśli . Najgorszy tekst jaki mógłby być .... ale w sumie on coś z siebie wydusił a ja? Ugh.
Blondynka patrzyła na nas z nieodgadnionym wyrazem twarzy . Czekała aż w końcu coś powiemy .
- Nathan możesz zostawić nas same? - zwróciłam się do chłopaka .
- Ymm pewnie . - podrapał się po głowie spoglądając na mnie . Posłałam mu delikatny uśmiech by się nie martwił . Chwile po tym już go nie było .
- Usiądziemy? - zapytałam dziewczynę . Ta pokiwała jedynie głową i udała się w stronę łóżka .
- Bądź szczera ... - wyszeptała Kelsey gdy obie już byłyśmy usadowione na materacu .
- Nie wiem od czego zacząć- urwałam spoglądając wszędzie tylko nie na nią . Okłamałam ją, okłamałam wszystkich.
- Przepraszam- do oczu zaczęły napływać mi łzy . Zamknęłam je by nie pozwoli spłynąć słonej cieczy . Nie chciałam być słaba . - Nie zasłużyłaś na to bym cię oszukiwała .
- Jeżeli miałaś jakiś powód to mi go powiedz . Spróbuje cie zrozumieć ..- położyła swoją dłoń na moje kolano by dodać mi odwagi .
- To.. to nie jest takie proste .
- Zaufaj mi ...
- Ufam ci tylko się boję .
- Wiesz jeżeli nie chcesz to nie musisz mówić . - odparła wstając . Złapałam dziewczynę za nadgarstek nie pozwalając jej odejść .
- Nie o to chodzi że nie chcę ... po prostu wysłuchaj mnie do końca . - wzięłam głęboki oddech po czym głośno wypuściłam powietrze . - Marcin zaszantażował Nathana, że jeżeli ze mną nie zerwie to stanie się Jess krzywda . Nie miał innego wyjścia .
- Czyli to wszystko było udawane?
- Nie do końca . Sama dowiedziałam się o tym dwa dni temu .
- Ale co teraz z Marcinem? Nie jest powiedziane że dotrzyma obietnicy.
- Dopóki on myśli że nienawidzę się z Nathanem to jest dobrze .
- To dlatego nikomu nie powiedzieliście?
- Tak . Wolimy to trzymać w tajemnicy, nigdy nie wiadomo...
- To znaczy że nam nie ufacie? - stwierdziła z wyraźną przykrością w głosie .
- Oczywiście że nie . Po prostu chłopaki mogliby powiedzieć coś przez przypadek w jakimś wywiadzie a wtedy Marcin na pewno by się o tym dowiedział
... Przepraszam . - blondynka nic nie odpowiedziała tylko przytuliła mnie mocno .
~~~~~~~~
- Myślę że i tak powinniście powiedzieć o tym chłopakom . Powinni wiedzieć , bo jakby nie patrzeć to ich okłamujecie . - Kelsey powiedziała nagle zmieniając nasz poprzedni temat . Już od pół godziny rozmawiałyśmy o tym co musimy sobie kupić by zapełnić nasze szafy . Spojrzałam na nią . Leżała rozłożona na prawie całym moim łóżku .
- Wiem. Nie czuję się z tym dobrze.
- Wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł, ale nie wiem czy się zgodzicie .
- Jaki?
- No bo wiesz wy nie mieliście być razem z Nathanem, tak? -pokiwałam twierdząco głową- No właśnie . A co by było gdyby na przykład tak zobaczył cię z kimś innym?
- Ej to w sumie nie jest takie głupie tylko jest jeden problem .
- Hmm?
- Nie znam nikogo poza wami i Alexa .
- Ja nie widzę w tym problemu .
- A ja tak . Przecież nie znajdę sobie takiej osoby od tak .
- A Alex?
- Nie potrafiłabym go tak wykorzystać.
- Ty go nie wykorzystasz, po prostu parę razy pójdziesz się z nim gdzieś przejść w miejsce publiczne czy coś w tym stylu . Jako przyjaciele . A jak wiadomo będąc z nim bardzo możliwe jest to że sfotografuje was ktoś i będziecie uważani za parę .
- To i tak jest wykorzystywanie .
- Nie no co ty . Pokarzesz się z nim kilka razy i tyle . A to co z tego wyjdzie to już nie nasz problem- wyszczerzyła się .
- Sama nie wiem . Musze pogadać z Nathanem .
- Jak chcesz, ale ja uważam że to dobry pomysł .
***godzinę później***
Siedziałam a raczej leżałam z blondynką u mnie w pokoju na łóżku . Rozmawiałyśmy dosłownie o wszystkim . Nie nudziłyśmy się ani chwili w swoim towarzystwie . Jak jeden temat się kończył to automatycznie pojawiał się następny . Strasznie stęskniłam się za dziewczyną . Mogłam porozmawiać z nią o wszystkim co mnie w ostatnim czasie dręczyło .
- Głodna jestem- powiedziałyśmy w tym samym momencie przez co obie głośno się zaśmiałyśmy .
- To idziemy coś zrobić- odparła jak już się uspokoiła .
- Ok ok .
W ciągu minuty znaleźliśmy się w kuchni . Idąc do niej spotkaliśmy chłopaków oglądających mecz . Posłałam przelotne spojrzenie Nathanowi po czym uśmiechnęłam się di pozostałych .
- To co robimy? - zapytałam
- Hmm może tą twoją pizzę . Pamiętam, że była dobra i nie trzeba dużo pracować .
- W sumie czemu nie- uśmiechnęłam się promiennie . Miło słyszeć że komuś podoba się to co robię . - To ja sprawdzę czy mamy wszystkie składniki a ty idź po chłopaków . Pomogą nam .
- Oki doki- zaśmiała się i wyszła z pomieszczenia . Ja natomiast zaczęłam szperać po szafkach w poszukiwaniu produktów . Gdy byłam pewna że wszystko już mam do kuchni weszła Kelsey razem z całym The Wanted . Nie wiem jak to zrobiła ale Nathan też przyszedł, przez co trudniej było mi się skupić na pracy . Tym bardziej że musiałam udawać ...
- Co mam robić? - zapytał Tom z wielkim bananem na twarzy .
- Jezuu Kelsey co ty mu zrobiłaś? - udałam przerażoną
- Też się zastanawiam
- Nie dość że człowiek się stara, chce pomóc to biorą go za kompletnego idiotę . - lamentował Parker.
- Tak tylko, że ty nigdy nie chcesz niczego robić bezinteresownie . - wtrącił się Max
- Maxiu i ty przeciwko mnie? - brunet zrobił wielkie oczy po czy podszedł do Seev'a i go przytulił . - Ty mnie lubisz, prawda?
- Tom wybacz, ale...
- Stop skończ z tym . Nie mogę tego słuchać. - udawał że płacze . Pomimo moich starań nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem .
- Czy ty przypadkiem się ze mnie śmiejesz? - popatrzył na mnie groźnie .
- Nie?, skądże....- pokręciłam przecząco głową .
- Dobra dobra nie wiem jak wy ale jestem trochę głodny- Jay pokazał na swój brzuch, który akurat w tamtym momencie zaburczał .
- To ja zajmę się ciastem, Kelsey potrzesz ser, Tom i Jay pokroicie tą paprykę i boczek w kostkę . Seev przygotujesz z Max'em pieczarki . A ty Nathan zrobisz sos tak jak ci kiedyś pokazywałam .
Nikt już nic nie mówiąc skupił się na swoich obowiązkach .
Po posiłku posiedzieliśmy jeszcze razem z dobrą godzinę spędzając czas na rozmowie . Zachowywaliśmy się jak dawniej, zanim wszystko zostało zniszczone . Gdy każdy zaczął się rozchodzić do siebie do pokoju by odpocząć zebrałam wszystkie brudne naczynia i zaniosłam je z powrotem do kuchni . Zaczęłam je myć gdy w pewnym momencie poczułam czyjeś ręce na moich biodrach . Ktoś przytulił się do moich pleców zaplatając palce na moim brzuchu . Uśmiechnęłam się do siebie wiedząc że to mój kochany brunet .
- Nawet nie wiesz jak przez ostatnią godzinę chciałem się do ciebie przytulić, pocałować, cokolwiek byle by z tobą . - wychrypiał mi do ucha .
- To dlaczego tego nie zrobiłeś? - zapytałam odwracając się do niego twarzą .
- Przecież wiesz- delikatnie musnął moje usta .
- Nie Nathan . Nie chce udawać . Chce móc cieszyć się tym że jestem z tobą ...- odepchnęłam go lekko od siebie . Chciałam go wyminąć ale złapał mnie w pasie zamykając w szczelnym uścisku .
-Obiecuję że to nie potrwa długo . - wyszeptał mi do ucha . - Mocniej zacisnęłam palce na jego ubraniu .
- Powiemy im? - zapytałam z nadzieją w głosie .
- Tak- odpowiedział po dłuższej chwili .
- Dziękuję . - złożyłam na jego ustach subtelny pocałunek .
- Kocham cię księżniczko .
- Mój książę .
Chłopak złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić do swojego pokoju . W czasie drogi zachowywaliśmy się bardzo cicho by nikt nas nie usłyszał . Gdy, byliśmy już w środku położyliśmy się na łóżku . Wtuliłam się w tors Nathana . Jedną ręką kreśliłam różne wzory na jego brzuchu a drugą chłopak się bawił . Nigdy nie czułam się tak dobrze jak w tamtym momencie . Pod wpływem jego dotyku w brzuchu mogłam poczuć stado motyli .
- O czym myślisz? - zapytałam
- O tym co będzie ...
- I do jakiego wniosku doszedłeś?
- Że musimy coś zrobić by Marcin dał nam spokój .
- Nie będzie to takie łatwe ...
- Wiem, ale wiem też że oboje damy radę księżniczko .
Uśmiechnęłam się pod nosem . Lubiłam ķiedy tak do mnie mówił .
- Mam pomysł to znaczy to pomysł Kelsey .
-Hmm?
- To trochę głupie, ale może być strzałem w dziesiątkę . Chodzi o to żeby Marcin zobaczył że się z kimś spotykam, kimś innym niż ty . - jego klatka piersiowa gwałtownie zaczęła się podnosić i opadać, jego ciało całe się spięło ....
__________________________________________
Hej hej :)
Dziękuję wam że już tyle was jest :D może dużo was nie komentuje ale liczba wyświetleń jest co raz większa i bardzo szybko rośnie :) z czego się bardzo ciesze!
Także ten ...
Rozdział nie był sprawdzany dlatego już z góry przepraszam za jakiegokolwiek rodzaju błędy! :)
Trochę nudny a nawet trochę bardzo ...
Nastąpiły małe zmiany co do wyglądu Eleny i Alexa . Cały tydzień szukałam odpowiednich twarzyczek i myślę że znalazłam .
Kocham was!
Do nn ♥
Świetny rozdział <33 Dawaj next'a ;)
OdpowiedzUsuńJaki rozdzial *-* jest extra i ogolnie fajnie ze postanowili w niedalekiej przyszlosci powiedziec o wszystkim chlopakom :) dodawaj nexta jyz nie moge doczekac sie. Jak zareaguje Nathan :D
OdpowiedzUsuńHejka!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to któryś z chłopaków wpadnie, a tu proszę! Kelsey.
Nie wiem, czy ten pomysł blondynki, to jednak będzie taki dobry. Coś czuję, że dziewczyna się zawiedzie i to porządnie. No, ale cóż. Najważniejsze, że Nathan i Elena, nie chcą z siebie zrezygnować.
Teraz tylko czekać, aż plan wypali i wszystko będzie fajnie!
Pozdrawiam :*
Świetny rozdział ogólnie jak każdy poprzedni :-P pomysł Kelsley do najgorszych nie należy, lecz szkoda, że akurat dobrała jej taką osobę :-( wydaje mi się, że dziewczyna ogromnie zawiedzie się na Alexie... Istnieje też taka możliwość, że Natan się nie zgodzi na to rozwiązanie... Dobra przestaję spekulować i poprostu czekam na dalszą część także kochana zabieraj się do pracy u szybko nam dodaj kolejny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nn:*