- Polecam się na przyszłość - zaśmiał się
- Spoko spoko . Zapamiętam to sobie .
- Dobrze
- Tylko wtedy się z tego nie wykręcaj - pogroziłam mu palcem
- Nie miałbym takiego zamiaru - wszyscy się zaśmialiśmy
- Idziemy teraz gdzieś czy od razu do domu ? - zapytał Max przerywając nam naszą bardzo wciągającą konwersację .
- Mi się nie chce jeszcze wracać do domu - powiedziałam
- Mi też - odezwała się reszta
- To gdzie idziemy ? - zapytał Tom
- Hm.... Ej ja nie mogę tyle myśleć no . Teraz wy wymyślcie coś - krzyknął Seev
- To nie fer no - Nathan
- No właśnie - Jay i Max
- Ej dajcie mu spokój . Wymyślił z jedzeniem to teraz nasza kolej . - obroniłam Irlandczyka
- Lubie cię - Siva mnie przytulił
- Haha ok , ale teraz tak na poważnie . To jak robimy ?
- Basen ? - zaproponował Tom
- Nie nie i jeszcze raz nie - szybko odmówiłam
- Dlaczego ? - dopytywała się reszta
- Bo nie lubię - wymyśliłam coś na szybko
- To na co masz ochotę ? - zapytał Tom
- Hm . No nie wiem . Możemy iść.... hm.... - gdzie by tu iść ?! myśl dziewczyno! MYŚL! - możemy zrobić mini imprezkę .
- Ooooo to mi się podoba , ale słońce mini imprezkę z jakimś konkretnym prowiantem co ? - Tom zabawnie pomachał brwiami i wziął mnie pod pachę
- Oczywiście słoneczko - zaśmiałam się - Naturalnie jeżeli chodzi ci o kubusia czy najwyżej jakąś oranżadkę
- Tak tak . To miałem na myśli - zawiódł się trochę .
- Dobra to tak . Ktoś idzie po zakupi i po prowiant dla pana Toma - powiedziałam - a ktoś inny idzie ogarnąć trochę w domu i coś na szybkiego zrobić na przekąski
- To ja i Jay pójdziemy po zakupy a reszta do domu - zaproponował Nathan
- Ok - wszyscy jednogłośnie się zgodzili .
****
- Idę się przebrać i umyć - krzyknęłam do chłopaków , którzy kończyli zamiatać
- Tylko szybko bo nie długo przyjdą z zakupami i zaczynamy - powiedział Max
- Spoko koko . - weszłam do siebie do pokoju zabrałam szlafrok i poszłam wziąć szybki prysznic . Następnie ubrałam się w to :
I poszłam do salonu gdzie naturalnie wszyscy na mnie czekali .
- No nareszcie - oburzył się Tom na żarty .
- A co aż tak bardzo tęskniłeś ? - powiedziałam siadając na kanapie
- No oczywiście słoneczko - zaśmialiśmy się
- haha dobre . A od kiedy mówisz na mnie słoneczko słońce ?
- powiedzmy , że od dziś słońce . A co nie podoba się ?
- Eeee najgorzej nie jest ale mogło by być lepiej . - zaczęłam z niego drwić
- Jak to mogło by być lepiej ?! - krzyknął ledwo powstrzymując śmiech
- No normalnie - i oberwałam od Parkera poduszką . I za chwile kolejną za co zaczęłam go gonić po całym salonie . W pewnym momencie przerwał nam dzwonek do drzwi .
- Pójdę otworzyć - zerwał się z kanapy Siva . Po chwili przyszedł z kimś z kim nie chciałam się widzieć . I cały imprezowy humor szlag trafił.....
________________________________________________________________________________
Jak myślicie kto przyszedł ? Dodaje trochę wcześniej bo w weekend moja siostra ma 18 i jak wiadomo brak czasu .
Patrzcie co znalazłam :) Kocham to <3