Pierwsze spotkanie z Ann no nie było może najlepsze ale czy to powód by ją od razu skreślać? Myślę że. .. kurde . Powinnam postawić się na jej miejscu . Wracasz po długiej rozłące od przyjaciół i spotykasz mnie . Nie zna mnie ani nic .
Dobra jeżeli mam być szczera to nie przepadam za tą dziewczyną . Nasze pierwsze spotkanie nie było najmilsze . Starałam się być do niej miła przez cały wieczór, ale no cóż ona nawet się nie wysiliła udawać . I co najważniejsze nikt poza mną tego nie zauważył . To nie jest tak, że jestem jakaś zazdrosna czy coś ... po prostu ehh szkoda gadać.
Leżałam wtulona w Nathana w jego pokoju . Miałam zamknięte oczy gdy chłopak cicho nucił nieznaną mi melodie. Na mojej twarzy gościł mały uśmiech . Napawałam się tym momentem. Wiedziałam, że brunet już niedługo jedzie w trasę koncertową . A dokładniej za dziesięć dni . Nie będzie go ponad miesiąc .
- Nathan jak to będzie gdy wyjedziesz? - zapytałam spoglądając na jego twarz. Posłał mi delikatny uśmiech.
- Wiem, że na początku będzie trudno, ale z biegiem czasu przyzwyczaisz się do tego że mnie nie ma . Mogę ci obiecać, że codziennie będę do ciebie dzwonił, a w wolnej chwili będziemy rozmawiać na skeyp'ie .
- Myślisz, że no wiesz damy radę jako związek?
- Kochasz mnie? - zapytał przerzucając mnie tak, że leżałam pod nim . Ułożył swoje ręce wokół mojej głowy . Nasze twarze dzieliły centymetry. Moje serce gwałtownie przyśpieszyło. Na policzki wkradł mi się odcień różu .
- Tak- wyszeptałam przygryzając dolną wargę.
- Moje kochanie . - szepnął całując mnie delikatnie w usta . - Jesteś tylko moja i nie oddam cię żadnemu frajerowi ... nikomu cię nie oddam. - powiedział między pocałunkami . Wykorzystałam moment w którym chłopak łapał powietrze po dosyć intensywnej walce naszych języków by zrobić mu malinkę . Uśmiechnęłam się dumnie widząc swoje dzieło .
- Czy ty właśnie zrobiłaś mi malinkę? - był rozbawiony moim czynem.
- Ja? No co ty! - zaśmiałam się .
- Osz ty! - brunet zaczął mnie gilgotać . Moje ciało wiło się pod wpływem jego dłoni.
- Nathan haha przestań. - wydukałam nie mogąc opanować się od śmiechu .
- Coś za coś skarbie . - jego usta wygięły się w złośliwym uśmieszku.
- Do.. dobrze . - po tych słowach zostawił mnie w spokoju.
- Poproszę buziaka . O tu- pokazał palcem na swoje wargi . Przekręciłam teatralnie oczami całując ledwo dotykając wskazane miejsce . Nathan zrobił zdziwioną minę na co wytknęłam mu język .
- Ahh czyli to tak się bawimy? - zapytał dosłownie kładąc się na mnie . Owinął rękoma moją talie kładąc głowę na moim i tak małym biuście .
- Nie za wygodnie ci? - powiedziałam z lekką irytacją w głosie.
- Mam bardzo mięciutko- wyszczerzył się bardziej wtulając w moje piersi .
- Właśnie widzę ko...- przerwało mi pukanie do drzwi . Nie zdążyliśmy nawet jakkolwiek odpowiedzieć a głowa Ann wychyliła się zza wcześniej wspomnianego przedmiotu.
- Nathan możemy porozmawiać . Sami . - ostatnie zdanie podkreśliła znacząco na mnie patrząc .
- Yym to ja zostawię was samych . Chłopak nie sprzeczając się zszedł ze mnie . Niechętnie wstałam z łóżka udając się w stronę wyjścia . Zacisnęłam pięści gdy blondynka posłała mi pewny siebie uśmiech . Naburmuszona wyszłam z pomieszczenia zostawiając ich całkowicie samych. Oparłam się o ścianę chowając twarz w dłoniach . Musiałam się uspokoić . Nie mogłam pójść do reszty w takim a nie innym stanie . Od razu zaczęły by się pytania typu co się stało czego bym bardzo chciała uniknąć. Westchnęłam cicho po czym udałam się do salonu gdzie znajdowała się reszta domowników wraz z małym Andym.
***perspektywa Nathana***
Usiadłem normalnie na łóżku czekając aż Ann zrobi dokładnie to samo co ja .
- To o czym chciałaś porozmawiać? - zapytałem spoglądając na blondynkę . Posłałem jej uśmiech by dodać jej trochę odwagi .
- Mogę na początku zadać ci pytanie?
- Jasne....
- Co łączy cie z Eleną? Oczywiście nie musisz mi odpowiadać . - chwilę zastanowiłem się nad odpowiedzią . Nie wiedziałem co mam powiedzieć . Z jednej strony ufałem jej i byłem pewny tego że nie wyda naszego sekretu, a z drugiej nie widziałem dziewczyny ponad dwa lata, mogła zmienić się przez ten długi okres czasu .... chociaż nie miała by komu nas wydać, a poza tym zawsze można zaprzeczyć jej słowom . Ostatecznie wybrałem neutralną drogę wyjścia.
- Odpowiem . To żadna tajemnica . Jesteśmy bardzo blisko ...
- Jesteście przyjaciółmi?
- Coś bardziej niż przyjaciółmi. -posmutniała co mnie trochę zdziwiło .- Coś nie tak? - zapytałem zmartwiony .
- Emm muszę ci coś pokazać . Myślę że powinieneś to zobaczyć . - wyciągnęła zawiniętą w rulon gazetę, której wcześniej w ogóle nie zauważyłem. Wziąłem ją do ręki Nie pewnie rozwinąłem magazyn plotkarski. Momentalnie moje oczy zrobiły się jak pięciozłotówki gdy zlustrowałem okładkę. Było na niej zdjęcie z meczu na którym wczoraj była Elena z Alexem. Zmarszczyłem brwi gdy zdałem sobie sprawę z tego że o to właśnie chodziło . Pewnie jeszcze nie w jednym miejscu piszę o nich . Wiadomo jednak że nie cieszyłem się z tego . Przecież MOJA dziewczyna musiała spędzić czas z tym chujem Alexem . I tak tak jestem cholernie zazdrosny. Ufam mojej brunetce ale do kurwy nędzy nigdy nie będę mógł spodziewać się tego co zamierza chłopak . Elena przeszła już naprawdę dużo i nie mogę dopuścić by cierpiała jeszcze bardziej. Kocham ją jak wariat i najlepiej chronił bym ją przed całym światem, ale niestety jest to niemożliwe....
Spojrzałem na blondynkę. Czekała na jakąkolwiek moją reakcje . No a ja jak to ja nie mogłem oderwać oczu od uśmiechu El.
- Nie powinnam ci tego pokazywać. Wiem, że pewnie jesteś teraz zły i z pewnością chcesz zostać teraz sam, ale ...- potok słów wyleciał z jej ust, który musiałem przerwać . Nie chciałem by dziewczyna się przejmowała .
- Nic się nie stało . Jest ok . - uśmiechnąłem się do niej by potwierdzić swoją wypowiedź.
- Ale jak to? - zapytała w lekkim szoku.
- To trochę skomplikowane.
- Ymm dobrze nie musisz mi się tłumaczyć . Muszę iść sprawdzić co z Andym. - powiedziała wstając .
- Jak chcesz . - odpowiedziałem obojętnie . Może było to trochę niekulturalne ale w tamtym momencie moje myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół El... mojej El.
___________________________________________
Rozdział krótki, ale miałam ciężki tydzień i planowałam wstawić go dopiero w poniedziałek/wtorek, a jest dzisiaj także wiecie :)
Do zakładki bohaterowie został dodany wizerunek Ann i jej dzidziusia :)
Super :))) licze ze jutro dodasz nastepny i dluzszy rozdzal :)) porradzisz sobie :)) zycze weny
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz kochana :*
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym zespołem, lecz tak mnie wciągnęły losy Eleny I Nathana, że po prostu nie mogę się oderwać ^_^
Niestety nauki coraz więcej, za czasu nie przybywa :(
Wracając do tematu, rozdział, jak zawsze, świetny :P Oby tak dalej :D
Pozdrawiam, Lune:*