czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział dwudziesty pierwszy ;DD

- Muszę ci przyznać , że jedzenie było na prawdę pyszne - powiedziałam z uśmiechem do mulata .
- Polecam się na przyszłość - zaśmiał się
- Spoko spoko . Zapamiętam to sobie .
- Dobrze
- Tylko wtedy się z tego nie wykręcaj - pogroziłam mu palcem
- Nie miałbym takiego zamiaru - wszyscy się zaśmialiśmy
- Idziemy teraz gdzieś czy od razu do domu ? - zapytał Max przerywając nam naszą bardzo wciągającą konwersację .
- Mi się nie chce jeszcze wracać do domu - powiedziałam
- Mi też - odezwała się reszta
- To gdzie idziemy ? - zapytał Tom
- Hm.... Ej ja nie mogę tyle myśleć no . Teraz wy wymyślcie coś - krzyknął Seev
- To nie fer no - Nathan
- No właśnie - Jay i Max
- Ej dajcie mu spokój . Wymyślił z jedzeniem to teraz nasza kolej . - obroniłam Irlandczyka
- Lubie cię - Siva mnie przytulił
- Haha ok , ale teraz tak na poważnie . To jak robimy ?
- Basen ? - zaproponował Tom
- Nie nie i jeszcze raz nie - szybko odmówiłam
- Dlaczego ? - dopytywała się reszta
- Bo nie lubię - wymyśliłam coś na szybko
- To na co masz ochotę ? - zapytał Tom
- Hm . No nie wiem . Możemy iść.... hm.... - gdzie by tu iść ?! myśl dziewczyno! MYŚL! - możemy zrobić mini imprezkę .
- Ooooo to mi się podoba , ale słońce mini imprezkę z jakimś konkretnym prowiantem co ? - Tom zabawnie pomachał brwiami i wziął mnie pod pachę
- Oczywiście słoneczko - zaśmiałam się - Naturalnie jeżeli chodzi ci o kubusia czy najwyżej jakąś oranżadkę
- Tak tak . To miałem na myśli - zawiódł się trochę .
- Dobra to tak . Ktoś idzie po zakupi i po prowiant dla pana Toma - powiedziałam - a ktoś inny idzie ogarnąć trochę w domu i coś na szybkiego zrobić na przekąski
- To ja i Jay pójdziemy po zakupy a reszta do domu - zaproponował Nathan
- Ok - wszyscy jednogłośnie się zgodzili .

****
- Idę się przebrać i umyć - krzyknęłam do chłopaków , którzy kończyli zamiatać
- Tylko szybko bo nie długo przyjdą z zakupami i zaczynamy - powiedział Max
- Spoko koko . - weszłam do siebie do pokoju zabrałam szlafrok i poszłam wziąć szybki prysznic . Następnie ubrałam się w to :
I poszłam do salonu gdzie naturalnie wszyscy na mnie czekali . 
- No nareszcie - oburzył się Tom na żarty . 
- A co aż tak bardzo tęskniłeś ? - powiedziałam siadając na kanapie 
- No oczywiście słoneczko - zaśmialiśmy się 
- haha dobre . A od kiedy mówisz na mnie słoneczko słońce ? 
- powiedzmy , że od dziś słońce . A co nie podoba się ? 
 - Eeee najgorzej nie jest ale mogło by być lepiej . - zaczęłam z niego drwić 
- Jak to mogło by być lepiej ?! - krzyknął ledwo powstrzymując śmiech 
- No normalnie - i oberwałam od Parkera poduszką . I za chwile kolejną za co zaczęłam go gonić po całym salonie . W pewnym momencie przerwał nam dzwonek do drzwi . 
- Pójdę otworzyć - zerwał się z kanapy Siva . Po chwili przyszedł z kimś z kim nie chciałam się widzieć . I cały imprezowy humor szlag trafił..... 

________________________________________________________________________________

Jak myślicie kto przyszedł ? Dodaje trochę wcześniej bo w weekend moja siostra ma 18 i jak wiadomo brak czasu . 
Patrzcie co znalazłam :) Kocham to <3



                                                          The Wanted - I want it all

niedziela, 23 lutego 2014

Ważne .... :]

Hej hej hej :) Postanowiłam , że będę bardziej przykładać się do tego żeby rozdziały były systematycznie i dosyć często dodawane dlatego też zazwyczaj będę dodawała w piątek a najpóźniej w sobotę :) Jeżeli dam radę to będą one wcześniej :D I jeszcze jedno .... Zakładam kolejnego bloga , na którego serdecznie zapraszam :] Już jutro albo pojutrze pojawi się tam prolog i trochę bohaterów ...

sobota, 22 lutego 2014

Rozdział dwudziesty ...

Powoli odwróciłam się za siebie . Dobrze znałam osobę stojącą przede mną . Ten perfidny uśmieszek i te oczy ... Pomimo tego , że kiedyś kochałam tą osobę teraz jej nienawidziłam .
- Czego chcesz ? - odezwałam się chamsko patrząc mu prosto w oczy
- A jak myślisz ? - i znowu to robi . Znowu próbuje zniszczyć moje życie
- Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju ?
- Bo to było by zbyt piękne - zaczął podchodzić coraz bliżej mnie
- Nienawidzę cię - po poliku spłynęła mi łza
- Kotku nie płacz . Wiem , że za mną tęskniłaś .
- Nie i jeszcze raz nie - krzyknęłam .
- Oj no nie bądź zła . - uśmiechnął się do mnie
- Zostaw mnie w spokoju . Zapomnij o mnie .
- Chciałabyś - zaśmiał się . W tym momencie przestraszyłam się go . Szybko odwróciłam się i zaczęłam biec w stronę kina . W między czasie wyjęłam telefon i zaczęłam szukać numeru do któregoś z chłopaków . Na moje nieszczęście lub szczęście miałam numer tylko do Nathana . Od razu nacisnęłam na zieloną słuchawkę . Po trzecim sygnale odebrał .
- Halo ? - zapytał cicho . No tak był w kinie
- Proszę pomóż mi .
- Co się stało ? Gdzie jesteś ? - słyszałam w jego głosie strach i już wcale nie mówił tak cicho , co sprawiło że w oddali usłyszałam jak ktoś go ucisza .
- Proszę  . Szybko .
- Ale co się stało ?
- Marcin mnie znalazł i ...
- Gdzie jesteś ? - przerwał mi
- Zaraz będę przed kinem
- Już idę - usłyszałam tylko i rozłączył się . Marcin nadal za mną biegł . Muszę przyznać , że mam o wiele lepszą kondycję niż ostatnio . Szybko podbiegłam przed budynek gdzie czekał już Nathan. Nie patrzyłam się co i jak tylko od razu wleciałam chłopakowi w ramiona . Mocno mnie przytulił .
- Już jesteś bezpieczna - wyszeptał mi do ucha  .
- O widzę , że już sobie kogoś upatrzyłaś - powiedział Marcin z kpiącym uśmieszkiem
- Masz z tym jakiś problem - powiedział Nathan
- Tak , bo to jest moja dziewczyna .
- Chyba śnisz . O ile mi wiadomo to Elena nie chcę cię znać . I albo zostawisz ją w spokoju , albo gorzko tego pożałujesz . - warknął Nathan
- Grozisz mi ?
- Nie , ostrzegam .
- Haha jesteś śmieszny . Myślisz , że się ciebie boję ?
- A powinieneś . Zbliż się do niej na krok a zabije cię własnymi rękami . - no no no . Nie znałam Nathana z tej strony . W tym momencie bardzo mi zaimponował . - Masz jeszcze coś do powiedzenia ? Bo jak nie to już lepiej idź zanim stanie ci się jakiś wypadek . - Marcin nic nie odpowiedział , za to Nath złapał mnie za rękę i zaprowadził do środka budynku . Gdy weszliśmy w głąb kina chłopak ponownie mocno mnie przytulił - Co ci odbiło , żeby samej gdzieś iść ? - zapytał po chwili
- Tak wiem . To było głupie ale nie spodziewałam się , że go spotkam . - spuściłam głowę
- Nie rób mi tego więcej - złapał mnie za podbródek bym na niego spojrzała
- Przepraszam - i w tym momencie zrobiłam coś czego chyba nie powinnam . Delikatnie musnęłam jego usta . Chłopak na początku był lekko zszokowany , ale po chwili odwzajemnił pocałunek .
- Dlaczego ty mi to robisz ? - zapytał po pocałunku
- Co robię ?
- Tak na mnie działasz ? - uśmiechnęłam się i znowu się do niego przytuliłam . Przy nim czułam się tak jak przy nikim innym . Teraz to wiedziałam . Kochałam go ...
- Chodźmy może do chłopaków . Za chwile film się skończy i skapną się że nas nie ma . - powiedziałam
- Ok - Nathan złapał mnie za rękę i razem poszliśmy do sali ....
***
- Gdzie wy byliście ? - zapytał Tom gdy do nich doszliśmy
- W kawiarni - szybko skłamałam . Nie chciałam , żeby się nie potrzebnie martwili .
- Obydwoje ? - zmrużył oczy pokazując na nas palcem
- Jeszcze dobrze się nie orientuje tutaj  i wolałam z kimś iść .
- To czemu nie poszłaś na przykład ze mną ?
- Bo ty byłeś tak bardzo wciągnięty filmem , że nawet nie zauważyłeś kiedy wyszłam .
- No ok ok . Masz mnie - rozłożył ręce w kapitulującym geście
- Idziemy już , bo głodny jestem ? - podszedł do nas Jay
- I ja - krzyknął za nami Max .
- No ok . - razem wyszliśmy z budynku .
- To gdzie idziemy? - zapytałam jak byliśmy już na zewnątrz .
- Do hmm do pizzerii . Znam taką fajną na rogu . - zaproponował Seev
- Ok - wszyscy jednogłośnie się zgodzili ....

__________________________________________________________________

Hej hej i przepraszam na dzień dobry , że tak póżno dodaje , ale w ostatnim czasie mam ,
trochę więcej nauki niż ostatni a po za tym zbliżają się testy i chce być na nie jako tako przygotowana :)

Co powiecie na to bym założyła jeszcze jednego bloga o zupełnie innym temacie ?

sobota, 8 lutego 2014

Rozdział dziewiętnasty :)

Nie mogłam w to uwierzyć . Sama siebie nie rozumiem ... Dlaczego go wtedy odtrąciłam ? Przecież sama tego chciałam . Jestem skończoną idiotką . To , że nie udało mi się z Marcinem nie oznacza , że od razu musi tak być z Nathanem . On jest inny . Jest taki kochany , przy nim czuje się bezpiecznie , po prostu tak jak przy nikim innym ....  Dobra pora się ogarnąć ! Dziewczyno co się z tobą dzieje ?! Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra , które wisi w łazience . No tak .... Płakałam to dużo wyjaśnia . Miałam lekko poczerwieniałe oczy i trochę mokrą bluzę od łez. Od razu przemyłam twarz zimną wodą i delikatnie przypudrowałam co nie powiem jakoś pomogło . Następnie poszłam do szafki i przebrałam się w :
Dlaczego wszystko zawsze musi być takie trudne ? Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi .
- Proszę - powiedziałam trochę głośno
- Mała gotowa ? - do mojego pokoju wparował uśmiechnięty Tom
- Tak tylko jeszcze muszę wziąć telefon i będę miała wszystko .
- To szybciutko szybciutko - zaśmialiśmy się . Zabrałam telefon i wyszliśmy z pokoju . Wszyscy stali przed drzwiami wyjściowymi . Widocznie czekali tylko na mnie .
- To idziemy ? - zapytał się Jay
- Tak
Wyszliśmy z domu . Do kina poszliśmy na pieszo bo to tylko 15 minut drogi . Z resztą była ładna pogoda więc skorzystaliśmy . Nathan cały czas szedł jakiś przybity i nie zwracał na mnie uwagi . Tak jakby mnie tam wg nie było  .Nie powiem że to nie było straszne uczucie . Wybraliśmy jakiś film sensacyjny , który szybko mnie znudził. No dobra wg mnie nie interesował . Nie wiem czy nie mogłam skupić się na filmie bo Nath siedział obok mnie czy to że miałam przeczucie że ktoś mnie obserwuje... Po jakiś 20 minutach nie wytrzymałam i wyszłam z sali kinowej . Chłopaki byli tak skupieni , że pewnie nawet nie zauważyli , że mnie nie ma z nimi . Poszłam do pobliskiej kawiarni . Miałam dokładnie jakieś 90 min . Spoko . Usiadłam przy wolnym stoliku i czekałam za przyjściem kelnerki co nie trwało długo .
- Zamawia pani coś ? - zapytała brunetka na oko w moim wieku. Była bardzo ładna do tego szczerze się uśmiechała .
- Poproszę wodę
- Proszę chwile poczekać
- Dobrze . - Już dosłownie po chwili miałam swój napój . Wypiłam w spokoju bezbarwną ciecz i zawołałam kelnerkę by zapłacić .
- Ile płace ? - zapytałam
- 3 dolary
- Dobrze . A mam do pani takie pytanie .
- Jakiej pani . - zaśmiała się - Iza jestem - podałam mi dłoń
- Elena - powiedziała  z uśmiechem
- To jaka to sprawa ?
- Nie wiesz może czy poszukują tu jakiejś kelnerki czy coś ?
- Właściwie to tu szukają jeszcze jednej kelnerki .
- To super . To gdzie muszę iść żeby się zgłosić .
- Właśnie to zrobiłaś i dostałaś prace
- Ale jak to ?
- Szef jest teraz na urlopie i kazał mi znaleźć jakąś kelnerkę .
- Ale tak od razu ?
- Tak . Wyglądasz na miłą i wg.  Zaczynasz w poniedziałek od przyszłego tygodnia .
- Jezu jak się ciesze ... Ja muszę już iść . To do poniedziałku
- Pa  - pomachałam jej i wyszłam z lokalu . Kurde... nie wiedziałam że tak łatwo mi pójdzie . Przeszłam kawałek i ktoś mnie złapał za rękę .
- Czekałe na ciebie - usłyszałam za sobą . Nagle serce zaczęło mi bić szybciej ...