poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział dwudziesty piąty ://

Już miałam wejść do pokoju gdy ktoś złapał mnie za biodra ciągnąc mnie w tył . Lekko podskoczyłam gdy poczułam czyjś dotyk . Gwałtownie się odwróciłam wpadając na Toma .Był uśmiechnięty . Co on do cholery robi? Przecież dobrze wie że marzę tylko o tym by przytulić Nathana . " Tom co ty .. " Nie dane mi było dokończyć bo ktoś (czytaj Parker ) zasłonił ręką moje usta . Nikt ale to nikt nie denerwuje mnie tak jak on . Spojrzałam na niego pytająco . " Pomyślałem że zrobimy mu kawał . Taki tyci tyci " . Powiedział to bardzo cicho bym tylko ja go usłyszała . Na początku nie spodobał mi się ten pomysł ale po chwili na mojej twarzy zagościł szyderczy uśmiech . " Widzę że się zgadzasz . Zrobimy tak : ja wejdę do młodego i zacznę mówić że nie przyjedziesz i wg . Posłuchamy trochę jak się użala i wtedy ty wejdziesz . Wchodzisz w to? " Spojrzałam na wyciągniętą rękę w moją stronę i niepewnie ją uścisnęłam . " Oczywiście " . Powiedziałam cicho . Tom tylko się uśmiechnął i wszedł do pokoju . Nawet nie wiedział jak bardzo chciałam być na jego miejscu . Jak bardzo ... Zostawił uchylone drzwi przez co mogłam wszystko bez problemu usłyszeć . " Siema młody . Czemu tu taj tak cały czas siedzisz? " . Zaczął mówić Parker . " A co mam robić? " . Mruknął Sykes . Na dźwięk jego głosu kolana mi się ugieły . Tak bardzo za nim tęskniłam . Najchętniej to bym teraz wbiegła do tego pokoju i rzuciła się na brytyjczyka . Tylko że nie mogłam ... " chciałem ci coś powiedzieć . " " Co? " Zapytał spokojny a zarazem smutny Nathan . " Rozmawiałem dzisiaj z Eleną . Nie przyjedzie " Tom powiedział to tak jakby to było prawdą . Jest niezłym kłamcą . " I co z tego? Po co mi to mówisz? " Sykes prychnął . Zszokowało mnie to . Że co proszę? Czy on właśnie ...Moje serce przyspieszyło o sto razy . Czułam jak gula w moim gardle rośnie . " Myślałem że cię to zainteresuje .." . Oznajmił równie mocno zszokowany Tom co ja . " haha to się myliłeś . Mam jej dość . Nie rozumiesz tego? " Krzyknął Nathan . Po tych słowach łzy same zaczęły lecieć mi po twarzy . Nie mogłam się opanować . To bolało tak bardzo ... " Mówiłeś że ją kochasz .... Kochasz ją? " Zapanowała cisza . Cisza która wierciła dziurę w moim sercu . " Ja ... " Zaczął ale ja nie mogłam dowiedzieć się prawdy . Nie byłam gotowa na taki cios . Weszłam do JEGO pokoju. " Proszę ... nie kończ " . Powiedziałam z wielkim trudem . Spojrzałam się w oczy osoby którą tak bardzo kochałam .. Nie mogłam oderwać od niego wzroku . Jego oczy były takie puste. Poczułam jak ktoś mnie przytula . " Zabierz mnie stąd . Błagam ... " Powiedziałam wtulając się jeszcze bardziej w Toma . On nic nie odpowiedział tylko wziął mnie na ręce i zaczął mnie gdzieś nieść . ______________________________________________________________ Hej :) Przepraszam znowu że tak późno dodałam .. Miałam trochę mało czasu.... Strasznie mi głupio z tego powodu bo strasznie zaniedbuje moje blogi ale nie jestem wstanie prowadzić ich wszystkich . Możliwe że to przez to że mogę pisać tylko na telefonie co nie jest łatwe . I będę szczera bardzo denerwujące ..... Wiem że moje ostatnie rozdziały to kompletna porażka . Nie dość że są mega krótkie to jeszcze pisze je jednym wierszem . Naprawdę chciałabym żeby to się zmieniło ... Najgorsze jest to że mam pomysł na tego bloga a nie umiem nawet poskładać porządnego zdania... Jeszcze raz PRZEPRASZAM ! Może powinnam zrobić przerwę? Co o tym sądzicie?

1 komentarz:

  1. Boże, aż mi łzy zaczeły lecieć :'( jaki smutny rozdział ;* On jest taki genialny ten rozdział, choć mega smutny, a te zakończenie...Jej.. kocham Cie! Jesteś świetna w tym co robisz :* ♥

    OdpowiedzUsuń