środa, 8 października 2014

27 . Ona cierpi Nath ...

Razem zjedliśmy kolację . Nie powiem że było miło bo nie było . Siedziałam naprzeciwko Nathana . Przez cały posiłek  nie spojrzał na mnie ani razu . Zabolało trochę a tak szczerze to zabolało cholernie mocno . Cały czas siedział cicho nie odzywając się słowem . Ja sama odpowiadałam tylko gdy ktoś mnie o coś zapytał,  zazwyczaj było to krótkie 'tak' lub 'nie' . Po tym wszystkim dziwnie czułam się  w jego towarzystwie  . Ciarki mi przeszły po plecach gdy przez przypadek zderzyłam się z nim ramionami . Z jednej strony czułam te dziwne motylki w brzuchu a z drugiej poczułam takie dziwne uczucie pustki ... że straciłam coś tak ważnego na zawsze .  Dlatego szybko a raczej mega szybko ulokowałam się w swoim pokoju . W ciągu 15 minut byłam już wykąpana i leżałam w cieplutkim łóżku . Po przeanalizowaniu całego dnia to stwierdziłam że gorzej już być nie może . Bądźmy szczerzy,  ledwo co uciekłam z domu w którym mnie bito i prześladowano to teraz jak już miało się wszystko ułożyć to tracę najważniejszą osobę w moim życiu . Super co nie?  Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!  Jupiii! !! A tak na poważnie to jest chujowo .... Zaczęłam cicho płakać . Starałam się stłamsić szloch ale wyszło jak wyszło . No cóż ...


***** perspektywa Nathan'a *******


PUSTKA PUSTKA taa jebana pustka . I to wszystko przeze mnie! !

Kolacja dłużyła mi się strasznie . .Oczywiście ONA tam była . I nie,  nie był to miły widok . Ktoś może powiedzieć że jestem hmmm zjebany?  Ta to dobre określenie . Tak Nathan James Sykes jest chujowym gówniarzem!  Zraniłem dziewczynę którą kocham całym sercem . Przecież dla niej oddałbym życie nie zastanawiając się ani chwili . Haha jestem śmieszny . Sam przecież tak ją zraniłem . Przeze mnie tak bardzo cierpi .  Jestem .... jestem takim pieprzonym chujem . Kurwa .... Jak byliśmy razem przy stole to myślałem że oszaleje . Jeszcze siedziałem naprzeciwko niej . Najchętniej to rzucił bym wszystko i wyjechał bym gdzieś daleko z ... Eleną .... moją Eleną . Stop stop już nie moja .... Nie byłem wstanie nawet na nią spojrzeć . Nie chce oglądać jej takiej smutnej . To mnie też boli ... i to cholernie mocno .

Siedziałem tak gdy ktoś nagle wpadł do mojego pokoju . Oczywiście tym ktosiem był Tom . Był wkurzony a raczej był  na maxa wkurwiony . Ręce zacisnął w pięści . Jakby jego wzrok mógł zabijać to z pewnością byłbym już martwy .
- Co ty do cholery wyprawiasz?  - wysyczał ledwo się opanowując . Wstałem z łóżka i jak to ja nie wiedziałem gdzie mam podziać wzrok . TO JUŻ PO TOBIE SYKES!  pomyślałem .
- Nie rozumiem o co ci chodzi . - no tak mądry ja udałem głupka .
- Nie?  Na serio?  Kurwa Nathan co się z tobą dzieje?  Od paru dni nie można z tobą normalnie porozmawiać i teraz jeszcze to?  Ja pierdole Sykes w co ty grasz?  - miał 100% rację ale ...
- Ja... ja po prostu ...  już nie wiem co mam robić Tom
- Co się stało?  Widzę że nie jest z tobą dobrze Nath . - powiedział już o wiele spokojniej . Z powrotem usiadłem na łóżko . To samo postąpił Parker .
- Kocham ją ... Bardzo - powiedziałem ledwo słyszalnie . Musiałem to komuś powiedzieć ... musiałem ....
- Wiem to . Widzę jak na nią patrzysz ... Tylko nie rozumiem jednego . Dlaczego tak ją potraktowałeś .
- Bo jestem cholernym idiotą
- Tak to wiem ale jest jeszcze coś,  prawda?
- Tak,  tylko ... ty nie zrozumiesz.
- To mi to wyjaśnij . Młody ja chce ci pomóc .
- Tom to nie jest takie proste . Nie wiesz wszystkiego .
- Czyli ... ?
- Marcin .
- Ten Marcin?
- Tak ... Ostatnio spotkałem go .
- Gdzie?  - przerwał mi za co skarciłem go wzrokiem i wymowną miną .
- Parę dni temu byłem odwiedzić rodzinę . To co tam zobaczyłem .... To było okropne . Marcin całował się z Jess . A ja ... ja nie mogłem nic zrobić . Ani ona ani mama nie wiedzieli kim tak na prawdę on był . Nie wierzyli mi . Myśleli że mówię tak tylko dlatego by dopiec Jess.... Jak tam byłem cały czas go obserwowałem . Aż pewnego razu udało mi się z nim porozmawiać . - parskąłem śmiechem - To nawet nie była rozmowa . Zaszantarzował mnie . - umilkłem
- Jak to zaszantarzował?
- Powiedział że jeżeli zerwe z Eleną to nie zrobi krzywdy Jess i ... że da spokój El ... już zawsze . - schowałem twarz w dłonie
- A ty wybrałeś ...
- Że zerwie .... Godzinę temu dzwoniła moja siostra . Płakała .... Przestraszyłem się że ten chuj ją skrzywdził ... ale nie . Powiedziała mi że miałem rację . Marcin wyjechał mówiąc jej że była tylko zabawką .... Zranił ją ale ...
- To nic w porównaniu z tym co mógłby jej zrobić . - dokończył
- Dokładnie
- Tak ... ale co teraz z El?  Wiesz jak ona cierpi?
- Nie wiem Tom,  nie wiem .- chłopak poklepał mnie po plecach i powiedział
- Młody zrobiłeś to by ją chronić . Na pewno cie zrozumie .
- Ale ona mi tego nie wybaczy . Nie po tym wszystkim .
- Nawet gdyby to zasłużyła sobie na prawdę .... Porozmawiaj z nią .
- To nic nie da Tom . - Parker wstał i udał się do drzwi . Gdy miał już wychodzić odwrócił się jeszcze i
- Wiesz  dlaczego na początku byłem taki zły . - popatrzył się na mnie a ja jedynie pokręciłem przecząco głową . - Przechodziłem koło pokoju El i słyszałem cichy płacz . Ona cierpi Nath . I tylko ty to możesz zmienić . - i wyszedł . Szczerze?  Wiedziałem że mówi prawdę . Chciałem już iść do jej pokoju . Położyłem rękę na klamkę ale szybko ją cofnąłem . A co jeżeli ona nie chce mnie już znać?  Z takimi myślami zasnąłem po wielu godzinach męczarni .


**** perspektywa Eleny *****

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy . Nie najlepiej się czułam . Z trudem wstałam z łóżka i powlokłam się do łazienki.  Ugh wyglądałam strasznie . Miałam lekko podpuchnięte oczy od płaczu,  popękane usta i szarawą cerę . Razem wyglądało to okropnie ... Po godzinnym ogarnianiu się w końcu wyglądałam jak człowiek chociaż i tak było widać nie przespaną noc . Ale zawsze coś ...
Zeszłam do kuchni po śniadanie . Był tam jedynie Nathan . Nie powiem że wyglądał perfekcyjnie bo tak nie było  . Na pierwszy rzut oka coś go dręczyło . Między innymi dużo mówiły ogromne wory pod oczami . Szczerze?  To i tak dla mnie był idealny ... Siedział przy stole podpierając głowę rękami . Miał niewyraźną minę . Nie zwracając na niego uwagi  podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej wszystko co potrzeba do zrobienia kanapek . Postawiłam produkty na stole i zaczęłam robić posiłek . Nagle brunet gwałtownie wstał. Obszedł stół dokoła,  złapał mnie za rękę przez co wstałam  i przycisnął mnie do ściany . Nie mogłam nic powiedzieć . Jego oczy były wpatrzone w moje . Serce biło mi sto razy szybciej niż minutę temu . Z jednej strony bałam się tego co może się za chwilę wydarzyć a z drugiej cieszyłam się chwilą .  Nawet gdybym chciała uciec to jego ciało mi to uniemożliwiało . Był ... był taki smutny . Łzy zaczęły spływać mi po twarzy . Nathan lekko się spieszył i delikatnie się ode mnie odsunął nadal intensywnie przyglądając się mojej postawię .
- Przepraszam - wyszeptał i wyszedł z pomieszczenia zostawiając mnie samą .


**** perspektywa Nathana ******

Siedziałem ledwo żywy w kuchni . W nocy spałem może z cztery godziny . Głowa cały czas opadała mi na stół . Z pewnością nabiłem sobie już guza . Po pewnym czasie do pomieszczenia weszła Elena . Wyglądała idealnie . Miała na sobie zwykłe dresy chociaż i tak wyglądała w nich mega pociągająco . Wydawało mi się że starała się ignorować moją obecność . Co wychodziło jej bardzo dobrze . I stało się . Nie wytrzymałem,  szybko znalazłem się przy niej,  złapałem ją za rękę przez co wstała i  'postawiłem' ją przy ścianie . Wpatrywałem się w Elenę jak w obrazek . Bała się mnie . Widziałem to w jej oczach . Słyszałem jak głośno bije jej serce .  I to wszystko przeze mnie. Gdy z jej oczów zaczęły spływać łzy przestraszyłem się . Odsunąłem się od niej.
- Przepraszam . - tylko tyle zdołałem powiedzieć . Nic więcej . Oczywiście jak to głupi ja uciekłem .  Gdy byłem już w swoim pokoju z całej siły uderzyłem pięścią w ścianę . Jestem jebnięty .



___________________________________________



2 komentarze:

  1. świetne, dalej. *.* przepraszam że krótki ale nie mam czasu :) do nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo kurwa :o nie spodziewałam się, jej ale się narobiło i to przez Marcina, a ta sytuacja w kuchni, jej aż mi oczy załzawiły.. piszesz cudownie ♥ kocham to co robisz, jesteś mega. :*
    Zapraszam do mnie :) nosweet-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń