wtorek, 3 grudnia 2013

Rozdział szósty :DDD

Razem z Nathanem wróciliśmy do domu. Nie rozumiem siebie. Dlaczego mu tak szybko zaufałam ? Dlaczego w ogóle mu zaufałam ? W Polsce odtrącałam wszystkich , nie powiedziałam tego nikomu. A teraz ? No tak , Polska.... i Marcin . Dosyć! Nie będę dłużej o tym , o nim myśleć . Raz na zawsze . Szybko doszliśmy do domu . Chłopak otworzył drzwi przepuszczając mnie w nich i niepewnie się do mnie uśmiechnął . Odwzajemniłam gest . Gdy weszliśmy do środka ujrzeliśmy chłopaków krzątających się po salonie . Chwila chwila przecież jest ich tylko trzech a powinno być ich czterech .
- Gdzie jest Max ? - moje rozmyślanie przerwało pytanie Nathana .
- No jest....yyy...jest...w - podrapał się po głowie Tom . - O tam jest - pokazał palcem na wejście do łazienki , w którym stał Max w samych bokserkach . Tylko bokserkach
- Max - wydarłam się na niego zakrywając twarz w ręce - Rozumiem , że to jest twój dom , możesz robić w nim co tylko chcesz ale proszę cie oszczędź mnie takich widoków .
- No co nie podoba ci się ? - chłopak zaczął tańczyć , niestety byłam zmuszona to oglądać ( czyt. Siva )
- Eeee Max -  nie wiedziałam co odpowiedzieć
- No dobra - szybkim krokiem udał się do swojego pokoju
- Ej czy ty przed chwilą powiedziałaś że  to jest dom Maxa ? - zapytał Tom
- Tak
- My ci chyba już coś mówiliśmy na ten temat ?
- Zależy co
- Tooo że ty od wczoraj z nami mieszkasz i to jest też twój dom .
- Chłopaki nie zrozumcie mnie źle ale ...- niestety ktoś mi przerwał a tym ktosiem jest nie kto inny jak Nathan . Przerzucił mnie sobie przez ramie i ruszył ze mną do mojego pokoju .
- Ja jej to wytłumaczę - powiedział
- Tylko jej nie zgwałć , musi przecież przyjść na imprezkeeeee - o tak nie fortunny żart Toma . Wiem to że nie chciał mnie w żaden sposób urazić ale to zrobił . Nie świadomie ale zrobił . Głupi żart a wspomnienia same wracają . Zanim Nathan mnie doniósł z oczu popłynęła mi jedna łza plamiąc mu koszulkę . Chłopak delikatnie położył mnie na moim łóżku i zaczął mnie łaskotać . Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać .
- Proszę haha przestań - mówiłam przez śmiech
- Ale jak mi coś obiecasz
- Co haha ?
- Że się nigdzie nie wyprowadzisz
- Nie hahaha
- Nie ? - uniósł do góry jedną brew . Wyglądał tak słodko . Że co ?
- hahaha - zaczął mnie łaskotać jeszcze bardziej i szybciej . Za chwile się tu popłaczę ze śmiechu .
- No hahaha dobra hhaha ale przestań haha .
- Jeszcze kiedyś do tego wrócimy - podszedł do drzwi i puścił mi oczko . Kurde ja się zaczerwieniłam . Dobrze że chłopak wyszedł bo by mnie zobaczył . Spojrzałam na telefon . Mam jeszcze godzinę do spotkania . Wyciągnęłam z szafy to :

Poszłam wziąć jeszcze prysznic i gotowe . Szczerze mówiąc bardzo rzadko się maluje . Chłopaki mówili że mają przyjść jeszcze dziewczyny więc po co mam się stroić ? Zeszłam do salonu . Tam byli już chłopacy i Kelsey . Podeszłam do niej i się z nią przywitałam .
- Ślicznie wyglądasz - szepnęła do ucha .
- Ja ? Ty chyba nie widziałaś siebie . Wyglądasz zjawiskowo . Była ubrana w :


Niby zwykła sukienka ale na tej dziewczynie robiła wrażenie . Po jakichś 15 minutach do drzwi zadzwonił dzwonek . Seev szybko pobiegł otworzyć . Chwile po tym w salonie zjawiła się. .....

1 komentarz: