- O której jedziemy do studia ? - zapytałam przerywając ciszę
- O 15
- To mamy trzy godziny - zamyśliłam się
- Wiem co możemy zrobić -powiedział po chwili Nathan . Spojrzałam na niego unosząc jedną brew . - Dzisiaj jest dostawa w moim ulubionym sklepie z full capami . Możemy tam jechać i coś nowego kupić .
- Hm . No nie wiem .
- No zgódź się .
- No dobra . To jedziemy tylko się przebiorę . - wstałam z łóżka i zaczęłam kierować się w stronę szafy .
- Po co ? Przecież dobrze wyglądasz .
- Nie .
- Tak .
- Nie .
- Tak i koniec kropka .
- Nathan nie . - odwróciłam się w stronę szafy . Po chwili poczułam jak unoszę się w powietrzu . Szybko się rozejrzałam i okazało się że chłopak przerzucił sobie mnie przez ramię .
- Co ty robisz ? - krzyknęłam na niego
- Niosę cię do samochodu . Nie widać ?
- Ale ja miałam się jeszcze przebrać .
- Mówię ci to już chyba setny raz ,dobrze wyglądasz .
* perspektywa Nathana *
- Mówię ci to już chyba setny raz ,dobrze wyglądasz .- o matko jaka ona jest uparta . I mega słodka .
- Już niech ci będzie , ale zemszczę się na tobie .
- Dobra dobra - lekko się zaśmiałem . Ona tak fajnie wygląda jak się złości . Postawiłem ją koło samochodu - Proszę bardzo - teatralnie się ukłoniłem
- Głupek - zaśmiała się i weszła do pojazdu . Całą drogę śmialiśmy i wygłupialiśmy się . Z nią tak szybko płynie czas . Za szybko . Szkoda tylko , że nic do mnie nie czuje . W sklepie siedzieliśmy naprawdę długo . Kupiliśmy :
i
ten dla Eleny . Na początku nie chciała go przyjąć , ale ją przekonałem . Ona sama kupiła sobie tylko jednego :
Po zakupach mieliśmy jeszcze trochę czasu więc zabrałem ją na kawę.
* perspektywa Eleny *
Po zakupach poszliśmy na kawę . Wypiliśmy ją w miłej atmosferze . Niestety musieliśmy się już zbierać do studia . Z chłopakami umówiliśmy się że spotkamy się na miejscu . Po 10 minutach staliśmy już przed budynkiem . Gdy weszliśmy do środka jakaś kobieta podbiegła do nas i zaczęła mówić .
- Nathan nie stój tu jak kołek i leć do chłopaków . Dzisiaj zaczynacie wcześniej . Chłopaki ci o tym mówili ?
- Nie .
- Jezu nie wytrzymam z nimi . Zaczęliście już pół godziny temu . Wszyscy na ciebie czekają .
- To już idę . - chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął mnie w nieznanym mi kierunku . Chwile potem staliśmy przed wielkimi drzwiami .
- Tam już nie możesz wejść sama . Poczekaj chwile na Kelsey , za chwile powinna przyjść i powiedzieć ci co i jak .
- Ok , to leć bo zostaniesz jeszcze opieprz . - po chwili zostałam sama . Nie chciało mi się czekać tu na dziewczynę i zaczęłam sama zwiedzać budynek . Na ścianach było pełno zdjęć z różnego rodzaju zespołami , w tym parę the wanted . Gdy tak szłam zobaczyłam zbliżającego się ochroniarza . Nie powinno mnie tu być samej . Szybko odwróciłam się i zaczęłam biec przed siebie . Nie patrzyłam na drogę i wpadłam na jakiegoś chłopaka .
- Przepraszam - wydukałam . Przyjrzałam mu się . Był mega przystojny nie tak jak Nathan ale był . ( patrz . bohaterowie )
- Nic się nie stało . - uśmiechnął się do mnie . - Alex jestem . - wyciągnął do mnie dłoń
- Elen . Miło mi - odwzajemniłam gest .
- Co tu robisz ?
- Przyszłam tu ze znajomymi . Jestem tu pierwszy raz i się trochę zgubiłam .
- Pomogę ci . Mój ojciec jest tu prezesem i znam tu każdy zakamarek .
- Dzięki
- A mogę wiedzieć z kim przyszłaś ?
- Tak jasne . Kojarzysz może the wanted ?
- Znasz ich ?
- Mieszkam z nimi - zaśmiałam się . Alex chyba mi nie dowierzał
- Na prawdę ?
- Tak . To dość długa historia.
- Mam nadzieje że kiedyś mi ją opowiesz
- Z miłą chęcią - pomijając nie które szczegóły
- To tutaj - zaprowadził mnie pod same drzwi
- Dzięki
- Masz jakieś plany na jutro ?
- Nie
- To dobrze . Przyjadę po ciebie o 14 . Ok ?
- Jasne
- Wtedy sobie porozmawiamy - uśmiechnął się , właśnie w tym momencie przyszli chłopki
- O cześć Alex - powiedzieli
- Siema - odpowiedział i z każdym się przywitał
- To wy się znacie ? - pokazał na mnie i chłopaka Max
- Wpadłam na niego przez przypadek - powiedziałam
- Wybaczcie ale ja muszę już iść . Tata na mnie czeka .- Alex - to ja po ciebie jutro przyjadę - powiedział do mnie - Pa
- Nara - powiedzieliśmy wszyscy a chłopak znikł .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz